Szkoła nudzi większość dzieci matematyką, nie dostarczając im zabawy, której potrzebują. Nabierają one często przez nią niechęci do uczenia się czegokolwiek. Tymczasem istnieje cała masa gier i łamigłówek matematycznych. Warto poznać choć niektóre z nich.
Hexx jest to gra dla najmłodszych, którzy nie znają jeszcze liczb, a potrafią rozróżniać kolory. Hexx przypominają puzzle lub domino. Są to sześciokąty podzielone na trójkątne pola, gdzie poszczególne pola mogą mieć różne kolory. Wygrywa ten, który pierwszy pozbędzie się wszystkich figur, dopasowując je w zaistniałej planszy tymi samymi kolorami trójkątów do pozostałych na planszy.
Z łamigłówek nieliczbowych można zaproponować dzieciom labirynt Maze-a-Pix, który daje obrazek coś konkretnego przedstawiający. Otrzymujemy go po stosownym wyznaczeniu drogi od wejścia do wyjścia labiryntu.
Gry matematyczne dla dzieci, które znają liczby to choćby powszechnie znane Sudoku,, ale są mniej popularne i równie ciekawe łamigłówki. Dobry przykład stanowią obrazki logiczne z liczbami kratek do pokolorowania. Jeśli dziecko już umie liczyć to, uzbrajając się w cierpliwość i wytrwałość, poradzi sobie z nim. Jako, że nie zawsze widać które kratki należy pokolorować, tak jak i Sudoku, które liczby wpisać należy zacząć od prostszych łamigłówek. Nawet dla starych wyjadaczy proste łamigłówki są dobrym sposobem na trening po dłuższym czasie bezczynności.
Skoro już o domino wspomnieliśmy, wróćmy do tej gry. Jest ona podobna do Hexx, tylko zamiast kolorów na blaszkach znajdują się liczby. Dobrze pokazać dzieciom jak wygląda domino i na czym polega. Istnieje też cała masa łamigłówek na bazie domino. Na przykład rozłożone na planszy liczby należy podzielić na kostki domino, w jaki sposób zostały rozłożone. Ale nie tylko domino, lecz sam Hexx dorobił się łamigłówek w różnych wariacjach na jego temat. Przykładem jest „siła przyciągania”, gdzie należy ułożych klocki hexx kolorami na określonym wielokącie.
Warto też poznać wielokropek, tzw. slitherlink, polegający na tworzeniu pętli lub Hashi polegającego na łączeniu tzw. „wysp” by powstała ciągła droga przez wszystkie „wyspy”.
Te powyższe łamigłówki pomimo, że zawierają liczby wymagają od dziecka wyłącznie liczenia, nie trzeba znać żadnych działań arytmetycznych. Jednak wiele odmian sudoku doczekało się także łamigłówek, gdzie nieodzowna jest znajomość działań.
A nie tylko Sudoku. Dość powszechna też krzyżówka liczbowa Kakuro, wymaga, by poznać różna wariacje sum liczb.
Z tych niewymagających liczenia należałoby jeszcze dołożyć Sym-a-Pix – też łamigłówkę obrazkową, uczącą znajdowania symetrii.
Wprowadzając gry i zabawy, zastanówmy się jak pomóc dziecku w nauce, by nabrało ono więcej zapału i wbrew nudnej szkole, nie wpoiło sobie zahamowań wobec intensywnego kształcenia matematycznego.
Specjaliści twierdzą, że nauki techniczne opierające się na znajomości matematyki jeszcze przez długie lata będą w cenie.
Jeśli więc nauczyciele w szkole nie są w stanie zapanować nad rozwojem swoich dzieci, weźmy sprawy w swoje ręce i przyjrzyjmy się choć niektórym grom matematycznym.
Ważne jest też zachęcanie, niezmuszanie. Szkoła wymusza naukę matematyki, czego dziecko nie lubi. Nie wybierzemy za dziecko zainteresowań, bo ono i tak będzie chciało robić swoje, ale możemy pomóc w rozwoju choćby niektórych aktywności matematycznych. Na ogół nie jest tak, że cała matematyka jest dla dziecka zniechęcająca. Można nie lubić na przykład geometrii, a dobrze liczyć. Możemy zachęcać do dalszej pracy nad tym co dziecko lubi, ale także pokazywać ciekawostki z dziedzin nielubianych lub wręcz nienawidzonych.
Matematyka jest dziedziną, gdzie musi istnieć określony porządek. Zachęcajmy do robienia notatek przejrzystych, kolorowych, a w szczególności rysunkowych. Wydaje się być niewiarygodne, lecz często, gdy powiemy dziecku „narysuj to” ono może nawet potrafić znaleźć rozwiązanie zadania problemowego. Nauczmy też je uzasadniać swoje rozwiązanie, żeby lepiej zrozumiało swój tok myślenia.
Znajdźmy zatem stosowne gry matematyczne dla dzieci i odpowiednio zachęćmy do nauki matematyki.
